Jak przyjechałem do Norwegi z biurowo-intelektualnego środowiska to żadko kto na pierwszy rzut oka mówił ze jestem Polakiem (oczywiście to nie wstyd, pisze tylko jak było). Z biegiem lat Janusze jak widza to na pierwszy rzut oka mówią, swój, Norwegowie również zagadują od razu po polsku. Teoretycznie powinienem bardziej przypominać Norwega, nosić kusedress i wpuszczać spodnie w wełniane skarpetki, a tu na obczyźnie coraz bardziej upodabniam się do Januszy. Jak tak dalej pójdzie to niedługo będzie mi się podobało disco polo, będę chodził w sandałkach i białych skarpetkach, zapuszczę wąsik no i jeszcze reklamówkę biedronki muszę sobie skołować... Może jak sobie ten paszport wyrobię to się ta tendencja zmieni???
6 Lat, 5 Miesięcy temu